Mam wrażenie, że w dobie zabawek interaktywnych dla psów pojawia się cienka granica między używaniem ich jako dodatku do życia czworonogów a traktowaniem jako środka zastępczego dla naszego braku czasu i energii na spacery. Ile ruchu potrzebuje pies i czy można zastąpić aktywność fizyczną “węchówkami”?
Niefortunne sformułowania behawiorystów/ek
Jakiś czas temu na TikToku wyskoczył mi materiał o właściwym użyciu maty węchowej. No i ogólnie fajny, ale zgrymasiłam się, usłyszawszy zdanie: “15 minut węszenia spala podobną ilość kalorii co godzinny spacer”. Może i się czepiam, ale podobno diabeł tkwi w szczegółach. O ile co nieco wiesz o właściwym zaspokajaniu psich potrzeb, prawdopodobnie potraktujesz to jako ciekawostkę i tyle. Ja jednak widzę oczami wyobraźni scrollującego TikToka, randomowego człowieka, który psa ma lub chce mieć, ale po 8 godzinach pracy, gotowaniu obiadu i ogarnianiu chaty woli raczej odpalić serial niż spacerować, a już zwłaszcza, gdy pogoda nie rozpieszcza. Ów człowiek natyka się na wspomniany materiał i może odetchnąć z ulgą. Po 15-minutowym spacerze fizjologicznym serwuje psu matę węchową i nie doszukuje się problemu w tym, że jego podopieczny od wielu tygodni nie widział niczego poza swoim osiedlem.
Czy węszenie zastępuje ruch?
Jeśli zjesz pewną ilość czekolady zamiast marchewki o takiej samej wartości kalorycznej, czy dostarczysz organizmowi to samo? Jeśli wybierzesz się na piwo ze znajomymi w barze, czy zaspokoisz te same potrzeby co w przypadku wycieczki w góry? Pewnych rzeczy nie sposób porównać sensownie. Jeśli damy psu właściwie użytą matę węchową na 15 minut, może i spali on tyle samo kalorii co podczas godzinnego spaceru, ale nie zaspokoi potrzeb takich, jak:
- eksploracja
- kopanie
- ruch
- kontakt z innymi psami
- utrzymanie dobrej kondycji fizycznej (rozbudowa tkanki mięśniowej i “spalanie” tkanki tłuszczowej – toż plaga otyłych i chorujących z tego powodu psów jest ogromna)
Oczywiście psie potrzeby nie są zerojedynkowe. U każdego zwierzęcia są one trochę inne, zależnie m. in. od wieku, rasy, motywacji środowiskowych czy stanu zdrowia. Tym niemniej począwszy od psów miniaturowych, przez szczeniaki, aż po seniorów i rasy użytkowe – psy na co dzień zaspokajają lwią część potrzeb podczas spacerów. To tam dzieje się wszystko, co dla nich ważne. W ciągu godziny jesteśmy w stanie odhaczyć: eksplorację, węszenie, zabawę, trening i socjalizację. Oczywiście wszystko z głową, ale generalnie jeśli każdy pasek naszych pieskosimów ma być zielony, nie da się zastąpić dobrze zorganizowanego wyjścia z domu niczym innym, chyba że…
Kiedy pies ma bana na ruch
I teraz możemy rozmawiać o macie węchowej jako zamienniku. Rekonwalescencja po operacji, kontuzja albo stan chorobowy człowieka… Nie ma siły, żebyś był/a w stanie wyjść z psem na długi spacer przez wszystkie 365 dni w roku. Dlatego bardzo ważna jest nauka odpoczynku i dni nicnierobienia. Ale to nie zawsze wystarcza. Co innego dla psa nudzić się i przespać jeden dzień, a co innego tydzień czy kilka tygodni. Kiedy covidowa choroba znokautowała mnie i W. na tydzień do tego stopnia, że przez wysoką gorączkę prawie nic z nich nie pamiętamy… jakoś trzeba było przetrwać z dwoma, młodymi i aktywnymi psami pozbawionymi możliwości spacerów dłuższych niż 15 minut. Wówczas zabawy węchowe, elementy psiego fitnessu na dywanie i treningi sztuczkowe pomogły nam nie zwariować. Wszystko w okrojonym zakresie przez nasz chorobowy stan. W takich sytuacjach możemy przyjąć, że mata węchowa, zabawka typu kong z mrożoną karmą czy zabawki “na inteligencję” są zamiast spaceru. Jednak to zdarzenia typu emergency, nie codzienność. Nie można kisić psa w domu przez cały sezon zimowy tylko dlatego, że bycie na zewnątrz jest dla nas mniej przyjemne niż w środku maja. Ani z powodu lekkiej mżawki. 😉
Ile ruchu potrzebuje pies?
Znacie odpowiedź na pewno, bo brzmi ona: to zależy! Jako jedynaczka Farsa miała spacery ponadprzeciętnie długie. Przy dwójce psów, gdy chcę robić im wyjścia zarówno wspólne, jak i solo, jest to średnio możliwe. Zwyczajowo, jeśli chodzi o długi spacer, robimy 10-12 K ludzkich kroków czy opcjonalnie 1,5 godziny chodzenia na jednego psa. Czasem dłużej, nieraz krócej. Jeśli Aplauz ma dwu- albo trzywejściowy trening frisbee, to więcej ruchu mu potem nie trzeba. A Farsa… jest elastyczna. Trzaśnie ze mną 10 km po górach, ale jak trzeba, zadowoli się półgodzinnym kółkiem po osiedlu. Oprócz chodzenia trenujemy, bawimy się, czasem nicnierobimy, chodzimy do miasta i do lokali (to rzadziej, w ramach niezdziczenia). Ale ogólna prawda objawiona jest taka, że jeśli nie lubisz spacerować, lepiej spraw sobie zwierzę niewychodzące. I jasne, możesz wybrać rasę czy typ “mniej aktywny”. Możesz adoptować mało ruchliwego seniora. Jest to do zrobienia! Jednak choćbyś nie wiem, jak się postarał/a, matą węchową nie zastąpisz codziennych spacerów.