“I pomyślałam: wszystko jedno, gdzie jestem, skoro wszędzie są zwierzęta”.
Zofia Nałkowska
Wychowałam się w środowisku, w którym pies miał wisieć na łańcuchu i szczekać. Nigdy tego nie kupowałam. Widziałam w tych zwierzętach więcej i już jako małe dziecko tworzyłam z nimi inne relacje, odkrywając dzięki nim, czym jest empatia. Byłam też pewna, że niezależnie od tego, “kim zostanę, jak dorosnę”, zawsze będą ze mną psy.
W dzieciństwie dwa z naszych psów były moje: miks foksteriera imieniem Misiek oraz Atos w typie długowłosego owczarka niemieckiego. Misiek odszedł dość wcześnie, za to Atos stał się moim pierwszym psim nauczycielem i bez wątpienia najlepszym przyjacielem w najtrudniejszym czasie w moim życiu. To on rozkochał mnie w owczarkowym zamiłowaniu do pracy z człowiekiem i to na nim testowałam metody szkoleniowe poznawane ze stosów książek o psach, które pochłaniałam. Odszedł w wieku 12 lat 29.05.2021.
Sierpień 2019. Mieszkałam wtedy już we Wrocławiu i skończyłam studia. Farsę pierwszy raz zobaczyłam jako jedno z kotłujących się maks. dwudniowych szczeniąt, które pewien mężczyzna znalazł porzucone w foliowej reklamówce, ponoć w lesie. Intuicyjnie czułam pulsowanie pod skórą, które jednoznacznie mi mówiło, że jeden z tych łaciatych ziemniaków będzie moim nowym psem. Mimo zastępczej suki-karmicielki i ogromnego wysiłku mojego i moich koleżanek oraz weterynarzy, żeby szczeniaczki odkarmić i dać im szansę, z 9 piesków przeżyła tylko Farsa. Odebrałam ją z domu tymczasowego od koleżanki, kiedy skończyła książkowe 8 tygodni. Byłam pewna, że skoro jako smarkula nieźle ułożyłam Atosa, to wystarczy, żeby udało się z Farsą. Och, spadłam z wyżyny tej pewności bardzo szybko i z ogromnym hukiem. Nietypowy życiowy start odcisnął silne piętno na jej charakterze. Przerobiłyśmy ogrom problemów… Niebywale oporna nauka czystości, bo Łaciata bała się własnego cienia, a co dopiero sikania i kupania w przerażającym świecie za progiem mieszkania. Zerowa pewność siebie. Brak motywacji pokarmowej. Lęk separacyjny. Ataki paniki, czasem spowodowane kawałkiem folii na wietrze. Fobia wobec dzieci. Lęk przed wszystkim i wszystkimi. Ale większość tego już za nami. Edukowałam się, spokorniałam i dziś mam naprawdę przyzwoicie radzącego sobie w świecie psa, mimo że wiem, że zawsze będzie zwierzęciem specjalnej obsługi. W przeciwieństwie do magicznego, natychmiastowego feelingu z Atosem, tutaj nie było miłości od pierwszego wejrzenia. Było dużo łez, frustracji i zwątpienia. Dziś jednak bezkresnie uwielbiam tę małą szajbuskę za wszystko, czego mnie uczy i jak bardzo się dzięki niej rozwijam. Jest niezwykle wrażliwa i emocjonalna, ale dzięki temu – całkowicie czytelna. Jest fighterką. Uczy mnie cierpliwości. Odkąd jest ze mną, moja wiedza o psach rośnie bardziej niż kiedykolwiek. Dzięki niej mój blog o psach tętni życiem. 🙂
Marzec 2022. Spełniło się moje sześcioletnie marzenie o owczarku australijskim. Aplauz – mój pierwszy pies z hodowli FCI, skrojony i wybrany dla naszych potrzeb, moich i Farsy. Dość kompaktowy jak na samca, o pięknych oczach i z ogonem NBT. Wysoko zmotywowany do pracy z człowiekiem, dość odważny, a jednocześnie wrażliwy, impulsywny i mocno popędowy. Wciąż się docieramy, mamy za sobą kurs rally-O 1 i pierwsze podejścia do pasienia owiec oraz dogfrisbee. To ten ostatni sport najbardziej rajcuje i mnie, i jego, dlatego mam nadzieję, że będzie nam dane zmienić go w stałą pasję. Zdecydowanie daleko mu do grzecznego pieska leżącego spokojnie na kanapie. Uczymy się odpoczywać w domu, nie pyskować innym psom na spacerach i panować nad jego szaloną głową. 🙂 Na szczęście jest już bardzo fajnym, wspierającym bratem dla Farsy.
Misją mojego bloga jest szeroko rozumiana edukacja związana z psami. Chcę, aby koegzystencja tych wspaniałych zwierząt z ludźmi była coraz lepsza – oparta na rzetelnej wiedzy oraz głębokiej empatii. Wiem też, że mając lękliwego czy w inny sposób trudnego psa, każde z nas potrzebuje czasem przeczytać czy usłyszeć, że wszystko z tobą i twoim czworonogiem jest okej i da się żyć. 🙂