Chyba każdemu psiarzowi robi się słabo, gdy dostaje przed oczy rachunek u weterynarza. Uwaga, może być gorzej! Podwyżka podatku VAT na leki weterynaryjne z 8% na 23% – to nowy pomysł Ministerstwa Finansów. Jeśli wejdzie w życie, to dla wielu organizacji ratujących zwierzęta oznacza po prostu koniec.

Zanim przejdę do sedna, pragnę uprzejmie uprzedzić, że jestem tematem co najmniej zdenerwowana. Może więc ze mnie zaraz wypłynąć niejedno paskudztwo: stronniczość, uproszczenia i najgorsze – lewactwo. Za pierwsze dwa profilaktycznie przepraszam!

Tu jest pies – tu jest jakby luksusowo!

Najbardziej oczywiste jest, że ucierpią opiekunowie psów. Miliony Polek i Polaków ma psa bądź kota. Dużo wydają na leczenie swoich podopiecznych, ale jeszcze więcej – na zapobieganie chorobom. Bo przede wszystkim szczepimy swoje psy i podajemy im preparaty przeciwpasożytnicze. Ci, którzy swoje futrzaki kochają i jak na polskie standardy żyją nieźle, będą płacić więcej. Nawet jeśli odbije się to na ich kieszeniach. Ale ci, który przyjmują zwierzaki pod swój dach ze spontanicznej potrzeby serca, niekoniecznie mierząc siły na zamiary, nie będą w stanie zadbać o swoich czworonożnych przyjaciół. Na prowincji, z której pochodzę, ludzie często już teraz rezygnują z leczenia zwierząt. Albo więc będzie się chore psy porzucać, albo nie leczyć i obserwować ich postępujące cierpienia – z bolesną bezradnością.

Nóż w plecy schronisk i fundacji

Przy wzrastającej liczbie bezdomnych zwierząt podwyżka podatku VAT na leki weterynaryjne może przynieść… upadek wielu organizacji ratujących porzucone psy i koty. I to mnie boli najbardziej. Na pewno macie na Fejsie chociaż jednego znajomego (być może mnie, heh), który udostępnia posty fundacji z błaganiem o wsparcie finansowe. Bo małe organizacje mają przekichane. Bo liczba ich podopiecznych nigdy nie maleje. Bo ci podopieczni prawie zawsze wymagają jakiegoś leczenia weterynaryjnego. A jeśli w przyszłości takie organizacje mają płacić jeszcze więcej – po prostu znikną. Ale nie znikną zwierzęta potrzebujące ratunku. To jest chore.

Przeczytaj także: Nowe przepisy dotyczące wyprowadzania psów. Jaka jest prawda?

To zasili budżet państwa? Przypuszczam, że wątpię

Oczywiście rząd twierdzi, że to dla zasilenia budżetu, że to potrzebne. Well, umknęła im co najmniej jedna rzecz. Weterynarze przewidują, że wraz ze zmianą, jaką jest podwyżka podatku VAT na leki weterynaryjne, o 16% wzrosną koszty szczepień na wściekliznę. A przecież nie szczepi się tylko psów – szczepi się też lisy. Lista chorób zakaźnych, którym powinniśmy zapobiegać, jest długa. Co zaoszczędzicie – zapłacicie za szczepionki. Geniusze. Pomijam już fakt, że podawanie psom i kotom środków przeciwpasożytniczych to też zapobieganie chorobom ludzi. I na to chcecie podwyższyć podatek?

Co byłoby sprawiedliwe?

To, co proponuje Ministerstwu Finansów Cezary Wyszyński z Fundacji “Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!”: niech podwyżka podatku VAT obejmie hodowców zwierząt futerkowych – przemysłu, który jest paskudny, niehumanitarny i potrzebny wyłącznie tym, którzy na horrendalnym cierpieniu żywych stworzeń trzepią ogromną kasę. Od psów – łapy precz! Bo jeśli ten “genialny” pomysł wejdzie w życie, to będziemy mieć więcej chorych i bezdomnych zwierząt. A koszty poniosą gminy. I my. 

Nie zgadzasz się na wprowadzenie w życie pomysłu, jakim jest podwyżka podatku VAT na leki weterynaryjne?

Podpisz petycję i podaj dalej: KLIK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *