Socjalizacja to jedno z tych słów które musisz znać, gdy masz szczeniaka. Mówi się o niej coraz więcej, a opinie na temat tego, jak powinna wyglądać, są bardzo podzielone. Czym więc jest socjalizacja szczeniaka i jak znaleźć złoty środek?
Czym jest socjalizacja szczeniaka?
Socjalizacja szczeniaka w teorii jest łatwa do zrozumienia. To świadome, stopniowe oswajanie szczenięcia z nowymi bodźcami ożywionymi, z którymi pies może spotykać się w dorosłym życiu. Chodzi o swoiste przygotowanie psiego dziecka na różne okoliczności, aby umiało ono sobie z nimi radzić w przyszłości bez niepotrzebnego stresu. W praktyce jednak pojawia się kilka ważnych pytań:
- co z kwarantanną poszczepienną?
- jak nie przegiąć i nie przebodźcować szczeniaka?
- skąd wiedzieć, że robi się to dobrze / źle?
To temat-rzeka. Psiarze mają różnorakie podejścia. Jedni podchodzą do sprawy bardzo ostrożnie, drudzy na totalnym luzie i intuicyjnie, a według mnie warto być w trzeciej grupie – osób, które w tym całym szaleństwie szukają środka i dostosowują plan socjalizacyjny do konkretnego psa.
Socjalizacja szczeniaka a kwarantanna po szczepieniach
Niezależnie od tego, jaki kalendarz szczepień na choroby zakaźne zaproponuje twój weterynarz, to możesz dowiedzieć się od niego, że przez pewien czas po szczepieniu piesek nie powinien wychodzić z domu ani mieć kontaktu z innymi psami. Chodzi o to, że szczenię nie nabywa odporności na choroby zakaźne tuż po zastrzyku. Umownie przyjmuje się, że okres ochronny po ostatnim szczepieniu to dwa tygodnie. Przez ten czas maluch jest szczególnie narażony na zarazki i pasożyty.
Dodatkowo między 4. a 12. tygodniem życia szczenięta przechodzą przez krytyczny okres rozwoju psychicznego. Jeśli poznają wtedy różnych ludzi, zwierzęta, miejsca, dźwięki, sytuacje i zakodują je pozytywnie, nie będą w dorosłości reagować na nie stresem. Jest to jednak miecz obusieczny. Jeśli malec nie pozna różnych ludzi i zwierząt bądź zbuduje z nimi negatywne skojarzenia, może w przyszłości reagować na nie (często bardzo silnym) stresem. Jeśli jako opiekunowie sknocimy sprawę socjalizacji w tym okresie, to bardzo trudno będzie nam odrobić braki w dorosłym życiu psa.
Kompromis między okresem ochronnym a krytycznym okresem rozwoju
Moja socjalizacja Farsy była dość hardkorowa. Gdy łaciata zawitała w moim domu, bała się wszystkiego, na co mogła się natknąć poza domem. Nie mogłam sobie pozwolić na to, żeby jak weterynarz przykazał, siedziała przez te istotne 4 tygodnie w mieszkaniu. Zabierałam ją do pracy, chodziłam na spacery ze znajomymi i ich psami, jeździłyśmy taksówkami i komunikacją miejską. Popełniłam wówczas parę błędów, za które dzisiaj płacę. Nie zmieniłabym jednak decyzji o podjęciu ryzyka związanego z okresem poszczepiennym. Wiem, że stawanie Farsie wyzwań socjalizacyjnych w tamtym okresie było szalenie istotne. Rozumiem jednak, że niektórzy mogą mieć psy o innych potrzebach i patrzeć na to inaczej. Jeśli więc chcesz wykorzystać dobrze krytyczny okres rozwoju szczeniaka, a jednocześnie nie narażać go na groźne choroby, to stosuj kilka zasad:
- nie zabieraj szczeniaka na psie wybiegi ani w inne wyjątkowo zapsione miejsca – możesz oswajać szczeniaka z innymi psami na odległość, przy okazji ucząc go spokojnego mijania pobratymców, ale też moim zdaniem opcją względnie bezpieczną jest spotykanie szczeniaka z psami, które znamy, o których wiemy, że są zdrowe oraz szczepione
- zabierając psa do komunikacji miejskiej czy centrum handlowego, używaj torby socjalizacyjnej lub noś go na rękach (pokazujesz szczeniakowi świat, mając jednak kontrolę nad tym, czego i kogo dotyka)
- wyprowadzając szczenię na pierwsze spacery, kontroluj, czy nie liże albo nie zjada odchodów, trawy, śmieci, itp.
Socjalizacja w hodowli
Jeśli kupujesz szczenię z hodowli, to prawdopodobnie trafi do ciebie w wieku 8-12 tygodni. Pierwsze szlify, jeśli chodzi o socjalizację i habituację (o niej kiedy indziej) szczeniaka, spoczywają zatem na hodowcy. Dlatego jest niezmiernie ważne, aby kupować psy w cenionych, uczciwych hodowlach. Dobrze socjalizowane maluchy od pierwszych dni życia są brane na ręce, mają włączane różne dźwięki, są uczone chodzenia po różnych powierzchniach, a w wieku kilku tygodni wychodzą już na zewnątrz, poznając różnorakie bodźce (samochody, rowery, inne zwierzęta, drzewa, trawę, beton, itd.). Wielu hodowców przyzwyczaja też pieski do zabiegów pielęgnacyjnych: mycia, suszenia, obcinania pazurków. Jeśli trafisz na takiego hodowcę, socjalizacja szczeniaka w domu stanie się znacznie prostsza.
Pamiętaj, że socjalizacja szczeniaka nie kończy się po ukończeniu przez niego 12 tygodni! Po 12. tygodniu piesek staje się znacznie wrażliwszy psychicznie. Wzrasta jego lęk i nieufność wobec nieznanych osób, miejsc, dźwięków, zwierząt i sytuacji. Twoim zadaniem jest wtedy maksymalnie postarać się, aby szczeniak nie doświadczył negatywnych sytuacji, które w jego dorosłym życiu mogą stać się problemowe.
Socjalizacja szczeniaka – podstawowe zasady
Nawet jeśli twój nowy przyjaciel zyskał dobre zaplecze socjalizacyjne u hodowcy, ciebie też czeka ogrom pracy. Socjalizacja szczeniaka powinna być świadoma i rozsądna.
Planuj, planuj, planuj
Oczywiście, wielu rzeczy nie przewidzisz. Nie unikniesz wpadek, błędów, „wypadków przy pracy”. Jednak masz ogromny wpływ na ukształtowanie środowiska, w którym znajdzie się twój szczeniak. Nie bierz pieska pod pachę, idąc po bułki do piekarni. Jeśli wychodzisz z nim na pierwsze spacery, niech będą krótkie. Niech uwzględniają porę dnia (liczbę ludzi i psów, które możecie spotkać), specyfikę miejsca (natężenie ruchu ulicznego, powierzchnię) i twój czas (jeśli wiesz, że za 5 minut będziesz musiał/a wracać do domu i lecieć do pracy, to lepiej wyjdź z psiakiem na spokojnie, kiedy nie będzie ograniczać cię zegarek – pośpiech może przerosnąć zestresowanego malca).
Nie bombarduj psa zbyt wieloma bodźcami
Ja wiem, ja wiem. Chciałoby się wszystko naraz. Zachęcony/a małymi sukesami szczeniaka, będziesz wymagać od niego więcej. Jednak musisz pamiętać, że młodego psa w okresie socjalizacji łatwo przebodźcować, także kontaktem z nowymi ludźmi i psami. Wiadomo, że stara metoda polegająca na wrzuceniu dziecka bojącego się wody do głębokiego basenu nie działa. Podobnie jest ze szczeniakiem. Nie zabieraj go z marszu do centrum handlowego w sobotę i nie pozwalaj go dotykać wszystkim zainteresowanym. Nie wrzucaj go na psi wybieg ani plac zabaw dla dzieci, żeby się „oswoił”. Wszystko trzeba rozgrywać powoli, stopniowo, zawsze po środku.
Obserwuj reakcje szczeniaka i wspieraj go w razie potrzeby
Właściwa socjalizacja szczeniaka wiąże się z tym, że musisz go uważnie obserwować i reagować na jego emocje. Chwal malucha entuzjastycznie za przejawy jego odwagi i spokojne zachowanie w nowych sytuacjach. Oprócz tego musisz też jednak wspierać go, kiedy sobie nie radzi. Odrób lekcje z psiej mowy ciała, aby wiedzieć, kiedy zabrać psa z sytuacji, w której sobie wyraźnie nie radzi. Nie pozwól, aby niekontrolowana zabawa z innym psem zamieniła się dla twojego psiaka w walkę o przetrwanie. Reaguj, kiedy ktoś rozczula się nad tym, jaki maluch jest słodki i natarczywie głaska go lub woła, kiedy on wyraźnie jest tym zestresowany. Uczulam na to szczególnie, bo sama popełniłam ten błąd wobec Farsy i kosztuje mnie on teraz ogrom ciężkiej pracy, a Łaciatą – wiele trudnych emocji. Nauczyłam się asertywności i chronienia przestrzeni mojego psa, kiedy ludzie zdążyli mi już go „zepsuć”. Bądź od początku tym wrednym gościem czy wredną babą, którzy nie pozwalają głaskać „takiego słodziaka”.
Idealna socjalizacja szczeniaka nie istnieje
Przedstawiłam tylko część aspektów socjalizacji szczeniaka. Nie ma jednego sprawdzonego i doskonałego przepisu na przygotowanie dorastającego psiaka do dorosłego życia. Ważne, aby starać się w wyważony sposób pokazać mu świat w przyjaznych barwach. Nie jesteś w stanie przyzwyczaić szczeniaka to każdego bodźca, z którym się zetknie, ale możesz pokazać mu podstawowe wyzwania, z jakimi będzie musiał się mierzyć. Socjalizacja to też okazja do pokazania szczeniakowi, że może na ciebie liczyć w problemowych sytuacjach, a także do poznania jego charakteru (strategii radzenia sobie z wyzwaniami).