Było o obrożach, więc dziś o szelkach. Wybór w sklepach zoologicznych jest ogromny, ale nie wszystkie modele są wygodne i bezpieczne dla poszczególnych psów. Jak się w tym odnaleźć i wybrać najlepsze szelki dla psa?

Czy każdy pies może chodzić w szelkach?

Szelki pierwotnie używane były do zaprzęgów. Miały rozkładać się równomiernie na ciele psa, aby nie krępować jego ruchów i pomóc mu maksymalnie wykorzystać jego siłę. Nic więc dziwnego, że nie brak psów, które na szelkach ciągną na smyczy, jednocześnie umiejąc chodzić na luzie w obroży. Jednak ile psów, tyle potrzeb. Farsa chodzi w obroży półzaciskowej ze względów bezpieczeństwa i faktycznie porusza się w niej “grzeczniej”. Z kolei mojemu staremu druhowi, owczarkowi Atosowi, nigdy nie robiło różnicy – szelki czy obroża – zawsze idzie tak samo. Czyli jak zaspany słoń, za którym brzęczy po asfalcie metalowe kółko od smyczy. 😉 Warto więc dowiedzieć się, jakie są rodzaje akcesoriów i na tej podstawie wybrać najlepsze szelki dla psa – idealne pod kątem naszego zwierzaka.

Jakie są rodzaje szelek dla psa na co dzień?

Lojalnie uprzedzam, że nie omówię wszystkich dostępnych rodzajów szelek. Gałąź modeli do zadań specjalnych jest ogrooomna, a mi zależy wyłącznie na opowiedzeniu o tym, co najczęściej spotyka się w sklepach i co psiarze kupują do użytkowania “codziennego”.

Szelki dla psa step in

Najprostsze, najtańsze, dostępne niemal wszędzie. Oprócz popularności w sklepach dla zwierząt oraz niskiej ceny mają dużą zaletę – łatwość zakładania. Jedna noga, druga noga, zapinamy na górze i już. Na pewno jest to opcja dla psów, które źle reagują, gdy coś się kombinuje przy ich głowie. W step inach wystarczy, że zwierzę podniesie na zmianę przednie łapy.

Atos w ciągu swojego 11-letniego życia zużył tylko dwie pary takich szelek, bo nigdy nie przejawiał jakichś specjalnych potrzeb w tej kwestii. Nie ciągnie na smyczy, nie wyślizguje się z obroży albo szelek, a w okolicy pachwin ma tyle sierści, że nie grożą mu obtarcia. Takim właśnie psom polecam ten model.

szelki dla psa

Jako opcja ekonomiczna nie są niestety pozbawione minusów. Każdy kij ma dwa końce. Niektóre psy nie lubią wkładania czegokolwiek przez głowę. Są jednak takie, które nie czują się dobrze gdy muszą coś zrobić z łapami. W takiej sytuacji step iny odpadają.

Ponadto, mają tendencje do przesuwania się i trudno je wyregulować tak, aby nie wędrowały po ciele psa. Odpadają więc, jeśli chodzi o psa, który ciągnie na smyczy (mogą uciskać mostek) lub ma tendencje do wyślizgiwania się z obroży lub szelek. Przy step inach wystarczy kilka sprytnych ruchów, aby wydostać się na wolność. Ponadto, krótkowłose psy mogą odczuwać dyskomfort w okolicy pach, które będą obcierane przez paski.

Szelki dla psa guard

Zdecydowanie mój ulubiony rodzaj szelek. Jest praktycznie równie popularny co step in, a o wiele bardziej bezpieczny. Są to szelki wkładane przez głowę psa i zapinane z obu stron w najszerszym punkcie klatki piersiowej. Dobrze wyregulowane, nie przesuwają się i nie obcierają pach. Trudniej z nich uciec psu-kombinatorowi. Co jednak moim zdaniem najważniejsze – bardzo fajnie rozkładają się na całym ciele, nie blokując mostka ani łopatek. Dzięki temu są odpowiednie również dla szczeniąt. Dodatkowo mają duuużo regulacji z każdej możliwej strony.

szelki dla psa

Guardy to jedyny rodzaj szelek, jaki kupiłam dla Farsy. Używam ich chętnie na dłuższe wędrówki. Sucz zdobyła w nich między innymi szczyt Ślęży.

Minusy? Jeśli twój pies ciągnie na smyczy, to w guardach może to zacząć robić ze zdwojoną siłą. 😉 Poza tym zauważam w świecie guardów dyskryminację najmniejszych milusińskich… Ciężko znaleźć coś poniżej rozmiaru S, co miałoby fajną jakość. Być może to kwestia tego, że mikrozatrzaski byłyby mordercze dla ludzkich palców.

Jeśli chodzi o marki, długowieczne i rewelacyjne szelki robią Truelove oraz DogsCreek. Produkty tej drugiej noszą Sara i Maja: nasze znajome labradorki, które – jak to psiaki w rozmiarze L – mają niezłą parę. DogsCreeki dają przy nich świetnie radę, a same suki wydają się na tych szelkach parę kilo lżejsze. 😉 Od tradycyjnych guardów różni je to, że na klatce piersiowej i grzbiecie są zabudowane, dlatego są dobrą opcją w przypadku silnych psów.

szelki dla psa

Jeśli jednak twojemu psu bliżej do gabarytów Farsy (którą pewien klient nazwał niedawno przecinkiem), to wygodniejsze mogą być klasyczne, “paskowe” guardy. Tutaj z czystym sumieniem polecam markę Dog’s Profit, bo mają obłędne wzory i fajne zakresy regulacji.

Szelki dla psa norweskie

Jest to typ szelek często spotykanych we flyballu, jednak dużo osób decyduje się na ich codzienne użytkowanie. Wkłada się je przez głowę, jednak w przeciwieństwie do guardów nie zalegają na szyi, a na mostku. Zapina się je za łapami. Zaletą jest prostota zakładania, a także (przeważnie) obecność rączki, którą można złapać lub podciągnąć gdzieś psa. Najpopularniejszym na rynku modelem są Julius-K9. Na pewno je kojarzysz. Nietrudno spotkać ubranego w nie psa na mieście. Juliusy i inne norwegi to szelki, do których pies musi mieć pełną klatkę piersiową. Pasek na mostku nie może odstawać ani trzymać się luźno, bo wtedy szelki nie zapewnią bezpieczeństwa. Trzeba też pamiętać, że modele zabudowane, tak jak juliusy, mogą być zbyt masywne dla małych i drobniutkich psów.

szelki dla psa

Przyznam, że nie należę do fanek tego modelu. Przedni pas sprowadza cały nacisk na mostek i jest to po prostu zwyczajnie niewygodne dla psa. Słyszałam, że modele zabudowane mogą się sprawdzać na przykład u psów lękliwych (zbawienna siła dobrego dotyku), ale nie wiem, na ile to się ma w praktyce. Uważam, że jeśli wybieramy szelki dla psa na co dzień, to zawsze lepiej wybrać te, które dadzą zwierzęciu większą swobodę ruchu. Ale ile psiarzy, tyle opinii, ja mam akurat taką. 😉 Nie twierdzę, że nie ma psów, dla których jest to po prostu dobre rozwiązanie.

szelki dla psa

Szelki dla psa easy walk

Podobnie jak szelki norweskie, mają spore grono i fanów, i przeciwników. Jedni uznają je za niezawodne narzędzie nauki na luźnej smyczy dla opornych. Drudzy widzą w nich treningową drogę na skróty kosztem psiego komfortu.

Mogą przypominać konstrukcją norwegi, step iny albo guardy. Chodzi w nich o to, że zapinamy smycz nie na grzbiecie, lecz na mostku. W momencie, w którym pies próbuje iść przed nami, smycz go przed tym powstrzymuje i obraca w stronę przewodnika. Jest to swoista, fizyczna blokada przed ciagnięciem.

szelki dla psa

Szczerze mówiąc, nie mam jednoznacznej opinii na ich temat. Z jednej strony zawsze jestem całym sercem za tym, aby w pierwszej kolejności pracować z psem “na kontakcie”. Te szelki po prostu nie są wygodne dla psa (bo nie mają takie być). Z drugiej, jeśli easy walki nie służą jako wyłączne rozwiązanie, a jedynie pomoc w dotarciu do psa na początku i tylko chwilowe wsparcie szkoleniowe, to może nie jest to aż tak złe? Znów – ile psów, tyle charakterów i tyle potrzeb. Niemniej jeśli już iść w easy walki, to moim zdaniem w wariant wygodniejszy – w stylu guardów. Takie cacka robią wspomniane już marki: DogsCreek i Truelove.

Szelki dla psa bezuciskowe soft typu X

Właściwie trudno określić je jedną nazwą i znaleźć jeden typ psa, do którego pasują. Konstrukcyjnie przypominają guardy, ale “X” na grzbiecie osadza się trochę dalej. Znani mi producenci tego modelu: Nobby, AniOne, Trixie na przód szelek dorzucają dosyć grube, polarowe podszycie przednich pasków, dzięki czemu nie uciskają one zwierzaka. Jest to dużym plusem w przypadku psów krótkowłosych i wszystkich, które mają tendencje do obtarć w okolicy mostka i łopatek. Polar skutecznie je przed tym chroni. Tylny pasek zapina się kawałek za pachami, więc również ich nie obciera. Choć jak widać na poniższym zdjęciu, to też zależy od sylwetki psa.

Jest to zdecydowanie warty rozważenia wariant, jeśli ma się delikatnego pupila. Minus jest taki, że przez polar paski są relatywnie szerokie, więc szelki mogą okazać się za masywne dla mniejszych podopiecznych. Ponadto nie ma tam żadnej regulacji. Jeśli pies ma drobną klatkę, to na pewno będą odstawać. Odradzam kupowanie tego modelu przez Internet, bo przymiarki bywają zaskakujące. 😉

szelki dla psa

Szelki dla psa bezuciskowe – kamizelki

A to z kolei mój faworyt, jeśli chodzi o szelki dla najmniejszych. AniOne robi nawet rozmiary XXXS, które śmiało można polecić opiekunom szczeniąt ras takich, jak york, maltańczyk czy shih-tzu. Dobrze sprawdzają się też u psów brachydefalicznych i wszystkich, które są w jakiś sposób bardziej delikatne. Zakłada się je podobnie jak step iny. Spotyka się warianty zapinane na rzep i na pasek z zatrzaskiem. Minusem tych pierwszych jest brak możliwości regulacji, więc przy rosnącym psie jest to wydatek “na raz”. Drugie jednak są mniej bezpieczne. Psu łatwiej się z nich wyswobodzić.

Jeśli zastanawiasz się nad tym modelem, to proponuję zwrócić uwagę na materiał. Warianty siateczkowe (na pewno ma takie AniOne, Puppia, John Dog) są zdecydowanie bardziej komfortowe niż takie z twardego materiału. Gdy Farsa była smrodkiem, dostałyśmy od jednej klientki takie szeleczki, z których jej buldożek zdążył wyrosnąć. Były bardzo solidne, ale szybko się “skurczyły” 😉 i miałam wrażenie, że krępują ruchy małej. Na pewno dużo zależy od anatomii szczeniaczka.

Ogólnym minusem tego modelu jest to, że nie znajdziemy wariantu dla średniowiększych osobników. Siateczka nie jest też kosmicznie trwała. W zależności od producenta różne są też jakości zatrzasków. Najmocniejsze robi chyba Puppia, ale coś za coś – zapięcia są dość toporne. Mimo to uważam, że jest to opcja warta rozważenia dla opiekunów najmniejszych czworołapów.

szelki dla psa

Szelki samochodowe

Jeśli twój pupil często podróżuje z tobą autem, to warto się w nie zaopatrzyć. “Ale mój pies siedzi grzecznie podczas jazdy” – słyszałam nieraz. Tylko co to ma do rzeczy podczas ostrego hamowania, w trakcie którego twój grzecznie siedzący przyjaciel przeleci do przodu prosto na przednią szybę?

Szelki samochodowe konstrukcyjnie przypominają guardy (widuję też warianty w stylu step inów), ale mają zabudowany przód. Mogą mieć z tyłu zapięcie tak, jak przy zwykłych szelkach, do którego mocuje się pas samochodowy – wpinany bezpośrednio w miejsce do “ludzkich” pasów. Niektóre modele mają też specjalne pętle, przez które można przełożyć “ludzki” pas i skorzystać z niego. Porządne szelki samochodowe robi między innymi marka Kurgo.

Wydaje mi się, że powyższe modele są najczęściej spotykane jako szelki dla psa “codzienne”. Aby wybrać te jedyne, te najlepsze, te trafione w dziesiątkę, trzeba zastanowić się nad anatomią swojego psa oraz jego stylem zachowania podczas spacerów.

Jaki wybrać rozmiar szelek dla psa?

Pierwsza rzecz, jaką stanowczo odradzam przy zakupie szelek, to kupowanie “na oko”. Nawet jeśli dokładnie zmierzysz obwód klatki piersiowej, to może nie wystarczyć. Jeśli więc chcesz kupić szelki przez Internet lub nie masz możliwości zabrać zwierzaka do sklepu, to zdejmij miarę z najszerszego punktu klatki piersiowej (za przednimi łapami). Nawet jeśli poprzednie szelki miałeś(aś) na przykład w rozmiarze M, to nie sugeruj się tym. Każdy producent ma inne miary i zakresy regulacji, więc trzeba za każdym razem podejść do sprawy indywidualnie. Producenci szyjący szelki dla psa na zamówienie są niemal zawsze chętni, aby pomóc dobrać odpowiedni rozmiar. Warto z takich porad skorzystać w razie wątpliwości.

Szerokość taśmy

Tutaj często producent rozwiązuje nasz dylemat, oferując szerokości taśm szelek adekwatne do danych rozmiarów. Jeśli jednak kupujesz szelki szyte na zamówienie, to możesz wybrać sam(a), jakie gabaryty będą mieć. Oprócz sylwetki swojego psa, weź pod uwagę jego temperament. Jeśli bardzo ciągnie na smyczy albo ma spore fałdy luźnej skóry, to być może przyda się szersza taśma.

Materiał

Istnieją szelki ze skóry i materiałów skóropodobnych. Nie jestem ich fanką ze względów etycznych, ale przede wszystkim zawsze mając coś takiego w ręce, miałam wrażenie, że takie akcesoria są bardzo sztywne. Skóra naturalna z pewnością pracuje i się wyrabia, natomiast trzeba mieć na uwadze, że na początku takie szelki mogą być dla psa mało komfortowe. Ja polecam dobrej jakości nylon. Jeśli masz delikatnego zwierzaka, to możesz wybrać wariant z podszyciem z polaru lub neoprenu.

Jakość wykonania

Szelki dla psa mają służyć zapewnieniu bezpieczeństwa twojego zwierzaka. Muszą więc być wykonane tak, aby dały mu komfort i nie rozpadły się po paru spacerach. Zwróć uwagę przede wszystkim na zatrzaski. Te niestety lubią być zawodne, zwłaszcza w małych rozmiarach. No i ja zawsze jestem zdania, że lepiej kupić szelki za 100-200 zł, które posłużą na lata niż takie za 30 zł, które zawiodą cię po paru miesiącach. Choć jak wspomniałam, zależy to od psa, bo Atos w najtańszych parciankach z Comfy buja się już szósty albo siódmy rok. Wszystko zależy od potrzeb. To na nich skup się w pierwszej kolejności.

A jakie szelki noszą wasze psiaki? 🙂

26 komentarzy

  1. avatar
    Małgorzata says:

    Bardzo cenne porady, jestem po wertowaniu allegro w poszukiwaniu szelek dla mojego pieska i chyba dobrze że jeszcze nie wybrałam…
    Mam adoptowanego 2 miesiące temu 2-3 letniego pieska, mówię że to border collie miniatura😃, taki wesoły 6,5 kg „lisek”, przemiły psiak po okropnych przejściach..
    Jakie szelki są najbardziej polecane dla dłuższej sierści, pies poza tym prawie codziennie jeździ samochodem na spacery, mamy ogród, ale mało atrakcyjnych miejsc na spacery dookoła?
    Jest bardzo ruchliwy i już mi wyskoczył ze zwykłych szelek i obroży..
    Pozdrawiamy i dziękujemy za super porady

    1. avatar
      Milena says:

      Dziękuję za komentarz. 🙂 Dla takiego pieska polecam szelki typu guard, nadają się nie tylko do codziennych aktywności – można w nich przypinać psa w samochodzie. Polecam rozejrzeć się za uszczuplonymi modelami DogsCreek lub Trulove, np. coś takiego: https://tiptop24.pl/pl/p/Szelki-dla-psa-Truelove-Lumen/125 . Mały psiak w nich nie “utonie”, a porządna jakość, sportowy design i zabudowana klatka piersiowa zostają. Fajne guardy robi też marka Dog’s Profit i INUA. Jeśli obawia się Pani, że paskowe szelki będą się plątać w długiej sierści, to może Pani pomyśleć też o takich: https://tiptop24.pl/pl/p/Szelki-dla-psa-Truelove-Adventure-Dog-zielony-khaki/313 , ale wiele małych psiaków w nich “tonie”. Pozdrawiamy!

  2. avatar
    Agnieszka says:

    Sporo wyjaśniający artykuł 🙂
    Proszę o podpowiedź jakie szelki będą najodpowiedniejsze dla 2 letniego psa w typie polski gończy. W szelkach typu guard po kilku dniach noszenia ma zupełnie wytartą sierść na mostku ☹️
    Będę bardzo wdzięczna za wskazówki.

    1. avatar
      Milena says:

      Dziękuję za komentarz! Jest dużo rodzajów guardów, również z bezuciskowym frontem na mostku. Dogs Profit takie robi. Są też takie z marki Puppia, ale jeśli gończak jest temparamentny i aktywnie spędzacie czas, to raczej myślałabym o PRO-FIT od Dogs Profit. 🙂 Takie powinny obcierać znacznie mniej niż zwykłe, “paskowe”.

  3. avatar
    Agata says:

    Dzień dobry 😊 co pani sądzi o szelkach dla 3 miesięcznego Goldena? W niedzielę odbieramy malucha z hodowli, gdzie chodził na smyczy z obrożą . Jednak nie ukrywam, że taka opcja mnie troszkę przeraża. Mogę liczyć na małą podpowiedź odnośnie szelek i wieku, w którym będzie można je stosować? Dziękuję!

    1. avatar
      Milena says:

      Dzień dobry! Jeśli chodzi o to, czy dla psa w okresie wzrostu i nauki luźnej smyczy są lepsze szelki czy obroża… To kwestia, która nadal jest bardzo sporna w psim światku. Moim zdaniem jedno i drugie może być dobre lub szkodliwe w zależności od psa. Warto spróbować na początku na klasycznej obroży (na klamrę lub zatrzask), bo może się okazać, że będzie Wam łatwiej trenować luźną smycz. Szelki stwarzają psu warunki do ciągnięcia, choć tu z kolei może się okazać, że u Was tak nie będzie. Próbujcie zatem, ale jeśli szelki, to koniecznie typu guard z regulacją. Pozdrawiam i trzymam kciuki!

  4. avatar
    Joanka says:

    Fajny wpis i pożyteczny. W ogóle bardzo się cieszę, że trafiłam na Pani blog😊
    Od miesiąca mam w domu dwa szczeniaczki: pieska podhalana i suczkę kundelkę “wilczurowatą”. Podhalan ma teraz 12 tygodni, sunia jest prawdopodobnie tydzień-dwa starsza.
    Pieski reagują na imiona i przywołanie (aczkolwiek nie zawsze), teraz chciałabym zacząć je uczyć chodzenia na smyczy. Pierwsze próby podjęte-ze średnm skutkiem… Podhalan niespecjalnie chętnie idzie, kundelka się buntuje, szarpie i co najważniejsze- niefajnie reaguje na gmeranie przy obroży (zapinanie, rozpinanie, przypinanie smyczy) – kładzie się brzuchen do góry
    W związku z tyn chciałabym kupić dla niej szelki.
    Sunia waży około 9kg, będzie najprawdopodobniej psem średniej wielkości.
    Jakie szelki by nam Pani doradziła? Fajnie gdyby miały sporą regulację.
    Pieseł jest puchato-futrzasty😁
    Będę ogromnie wdzięczna za wszelkie rady

    1. avatar
      Milena says:

      Dziękuję za miłe słowa i oczywiście zapraszam częściej. <3
      Co do podhalana i chodzenia na smyczy, w takim wieku to zupełnie normalne. Psiaki są wrażliwe na różne bodźce, jest w nich sporo lęku przed nieznanym. Trzeba robić bardzo krótkie spacery i zachęcać oba psiaki smakołykami i zabawkami, aby poruszanie się naprzód powoli zaczynały traktowąć jak superzabawę. Fajnie też działa rzucanie psu do szukania smaczków na ziemię. Uczy to zdrowego i stymulującego węszenia na spacerach. Co do szelek dla suni, niestety jedyne bezpieczne dla psów w okresie wzrostu (i najlepsze dla dorosłych) to guardy zakładane przez głowę... Nie zlikwidują zatem problemu z gmeraniem przy szyi. Tu już musi wejść powolne odwrażliwianie, np. podawanie do wylizywania pasty smakowej i równoczesne zakładanie obroży, pokazywanie psu, że moment zakładania obroży / szelek jest superfajny. Jeśli zdecydujecie się na szelki, to polecam zwykłe najzwyklejsze regulowane guardy, na przykład od Dog's Profit (porządnie uszyte, duże zakresy regulacji i przy okazji piękne) albo AniOne Comfort (z miękką, nieobcierającą taśmą). Proszę też poobserwować - jeśli wyprowadza Pani szczeniory razem - czy któryś drugiego nie nakręca na strach przed spacerem. Jeśli psiaki się nie wspierają, lecz rozpraszają i "nakręcają" wzajemnie, to na razie trzeba je wyprowadzać osobno. W pojedynkę trudno dobrze przyoberwować dwa naraz. Chyba że jest druga osoba do spacerów.
      Pozdrawiam!

      1. avatar
        Joanka says:

        Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź😁
        Oba piesy bardzo chętnie wychodzą na dwór, tyle, że luzem.
        Mieszkam za miastem, mamy 5ha terenu , więc mają gdzie biegać. Oczywiście nie puszczamy ich samopas, tylko wychodzimy z nimi.
        Przez płot mamy fajnych sąsiadów z fajnymi psami (sznaucer miniatura i sznaucer olbrzym)
        W domu 5 kotów (część trochę obrażona)
        Podhalan jest troszkę nieśmiały/tchórzliwy?, za to kundelka jest bardzo inteligentna i bardzo odważna. Niestety nie wiem jak wyglądało jej dotychczasowe życie-została znaleziona w rowie, trafiła na kilka dni do DT, potem do mnie.
        Jest bardzo energiczna i energetyczna, bardzo milusińska i przytulaśna.
        Ale w pewnych sytuacjach, potrafi warknąć, np przy zbyt energicznym „przytulaniu”
        Często też przewraca się brzuchem do góry , myślę że czasami się trochę boi …
        Przepraszam że się tak rozpisałam, ale trochę się boję, że nie podołam/coś zepsuję-szczeniaka ostatni raz miałam 8 lat temu (był to duży szwajcarski pies pasterski, który wyrósł na mega szczęśliwego, radosnego , nie szkolonego wiejskiego burka😎 który kochał wszystkich)
        Teraz chciałabym mieć psy troszkę bardziej cywilizowane…

        1. avatar
          Milena says:

          Co do powarkiwania, warto się przyjrzeć, czy piesa robi to wskutek pobudzenia w zabawie, czy wysyła swojemu człowiekowi sygnał ostrzegawczy. Jeśli nie jest Pani pewna, czy dzieciaczki rozwijają się behawioralnie w prawidłowy sposób, polecam psie przedszkole – dużo rozjaśni i z pewnością przyniesie Pani ulgę. 🙂

  5. avatar
    Wybór szelek says:

    Witam serdecznie mam problem z wyborem szelek dla mojej shih tzu strasznie ciągnie gdy zobaczy innego psa a tak ogolnie jest grzeczna.planuje wyjazd i dużo będziemy jeździć samochodem i będzie dużo spacerów nie wiem na które się zdecydować. Do tej pory nosi obrożę bo na szelkach jest czasami nie do opanowania bardzo proszę o radę😉

    1. avatar
      Milena says:

      Dzień dobry! Przy małym psiaku z pewnością mogą sprawdzić się guardy z bezuciskowym frontem, np. z firmy PUPPIA lub szelki PRO-FIT od Dog’s Profit. Nie rozwiąże to jednak kwestii ciągnięcia Twojego psa na widok pobratymców. Tutaj już polecam pokazać się behawioryście, który pomoże Wam zrozumieć przyczynę i znaleźć metodę pracy z psem. Ciągnięcie w stronę innych psów to najczęściej duża ekscytacja i/lub reakcja lękowa. Pozdrawiamy!

  6. avatar
    Bibi says:

    Bardzo fajny artykuł ja mam suczkę pitbullke i potrzebuję jakieś szelki do sportów tylko nie wiem jakie wybrać na pewno dość mocne muszą byc

    1. avatar
      Milena says:

      Dziękuję za odwiedziny. Pytanie, jakie sporty uprawiacie / będziecie uprawiać.

  7. avatar
    Marcysia says:

    Cześć. Ja mam psa ze schroniska. Ma 4 lata. To mieszaniec, dość masywny. W tej chwili wazy 30 kg. Strasznie ciągnie. Zerwał już smycz, uwolnił się kilka razy z obroży i szelek. Sierďć ma trochę wytartą na mostku. Jakie szelki dla niego polecasz?

  8. avatar
    Marcysia says:

    Witam serdecznie. Ja mam psa ze schroniska. Ma 4 lata. To mieszaniec, dość masywny. W tej chwili wazy 30 kg. Strasznie ciągnie. Zerwał już smycz, uwolnił się kilka razy z obroży i szelek. Sierść ma trochę wytartą na mostku. Jakie szelki dla niego polecasz? Dodam że w lesie trudno go utrzymać mężczyźnie. Na spacerku osiedlowymi chodnikami to aniołek, lecz tylko gdy poczuje zew natury…

    1. avatar
      Milena says:

      Dla dużego i silnego psa warto kupić coś z mocnymi taśmami, np. szelki Truelove bądź inne tego typu. Obawiam się jednak, że szelki nie rozwiążą problemów, o których Pani pisze. Jeśli to ciągnięcie jest aż tak uporczywe i nie ma Pani pomysłu, jak to przepracować, warto skonsultować się z dobrym specjalistą. Pozdrawiam!

  9. avatar
    Natalia says:

    Cześć, dzięki za artykuł bardzo pomocy w rozeznaniu się w temacie szelek dla psa. Dziś miałam bardzo nieprzyjemną sytuację z moim 13 letnim psiakiem na spacerze. Jest to piesek mocną ciągnący szczególnie przy spotkaniu z innym pieskiem, standardowo chodzimy na obroży. Dziś mój pies się po prostu przydusił i stracił przytomność, przewrócił się na szczęście kiedy wyciągnęłam mu język z paszczy zaczął oddychać i odzyskał przytomność. Byliśmy u lekarza, wszystko jest w porządku, zrobimy jeszcze szczegółowe badania żeby się upewnić. Nie mniej Pani poleciła nam przerzucenie się na szelki, ale zwróciła uwagę, żeby były to szelki, które nie będą podchodzić wysoko po szyję. Który z tych rodzajów szelek rozważyć w pierwszej kolejności? Będę bardzo wdzięczna za radę.

    1. avatar
      Milena says:

      Przykro mi, że miała Pani taką sytuację. 🙁 Na pewno warto pomyśleć o guardach bezuciskowych, które zapobiegną uciskowi na mostek (Dog’s Profit takie robi, aczkolwiek mogą podchodzić za wysoko pod szyję. Testujemy obecnie model RUN od Wild Woof. Leżą dość nisko. 🙂 Ewentualnie szelki NON-STOP (model LINE), ale to wszystko zależy od budowy Państwa psiaka. Pozdrawiam i dużo zdrówka dla psiaka!

  10. avatar
    Danka says:

    Witam serdecznie. Super artykuł a ja i tak nie potrfię się zdecydować. Chcę zmienić szelki dla mojej akity. Shiro waży ok 38 kg.ma 5 lat i w niektórych sytuacjach potrafi mocno pociągnąć. Jakie szelki poleciłaby pani dla mojego psiura. Będę bardzo wdzięczna za poradę.

    1. avatar
      Milena says:

      Dziękuję za odwiedziny i dobre słowo. Dla psiaka większego gabarytu polecam coś z solidnymi taśmami, np. klaycznie Truelove Front Range. Jeśli woli Pani zaś mniej zabudowane szelki bądź szyte na miarę / w ciekawszych kolorach, to zachęcam do zapoznania się z ofertą marek Wild Woof albo DogVenture. To polscy producenci, którzy szyją bardzo porządne akcesoria. 🙂

      1. avatar
        Danka says:

        Bardzo dziękuję za poradę, pozdrawiam serdecznie

  11. avatar
    Ola says:

    Dzień dobry. Bardzo dobry artykuł. Mam jednak problem w doborze szelek. W przyszłym tygodniu adoptujemy ze schroniska dwa owczarki niemieckie, które w ogóle nie potrafią chodzić na smyczach i do tego bardzo ciągną. On masywny na pewno z rozmiarem xl, ona mniejsza (ale ciagnie mocniej) z rozmiarem l. Proszę o poradę jakie szelki wybrać dla obu piesków. Pozdrawiam

    1. avatar
      Milena says:

      Dzień dobry, dziękuję za odwiedziny i dobre słowo. Co do szelek, żaden model nie pomoże w ciągnięciu przez psa sam w sobie, ale dla silnych psów na start zaczęłabym od klasyków, czyli Truelove Front Line albo modelu o podobnym wykroku marki Dogventure (można personalizować rozmiary). Oba modele mają zapięcia na smycz również z przodu. Może to pomóc w treningu chodzenia na smyczy, ale trzeba pamiętać, aby używać tej opcji tylko w ramach treningu, nie za każdym razem, bo może to negatywnie wpływać na aparat ruchu. Tak czy inaczej modele te są porządnie uszyte i poradzą sobie z psiakami większego gabarytu. Pozdrawiam!

  12. avatar
    Maga says:

    Dzień dobry, jakie szelki dla 7miesiecznego teriera niemieckiego?

    1. avatar
      Milena says:

      Dzień dobry, na co dzień sprawdzi się w zasadzie każdy model guard. Kilka podpowiedzi na temat konkretnych produktów znajdzie Pani w tekście. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *