Wybiegi dla psów stają się standardowym elementem wielu miast. Są ogrodzone i może przyjść tam każdy, kto chce, aby jego zwierzak „wybiegał się” i „pobawił” z innymi czworonogami. Brzmi super? A jednak behawioryści grzmią, że wybieg dla psów to kawałek psiego piekła. Dlaczego?

Czym jest wybieg dla psów?

Wybieg dla psów to w założeniu ogrodzony teren, na którym znajdują się atrakcje dla czworonogów: tory przeszkód, piach do kopania, itd. Każde takie miejsce ma swój regulamin, w którym oczywiście najważniejszym punktem jest sprzątanie po swoim psie. Koncepcja jest prosta i obiecująca: wybieg dla psów ma być przestrzenią, w której psiarze mogą swobodnie wypuścić swoich czworonożnych przyjaciół i socjalizować ich z pobratymcami. Gdzie jest haczyk? Właściwie można wskazać kilka.

Wybieg dla psów przyciąga ludzi bez wiedzy i wyobraźni

Niestety, nie masz kontroli nad tym, jaki człowiek z jakim psem odwiedzi wybieg dla psów w tym samym czasie co ty. Oto kilka najgorszych typów:

  1. Fejsbukowicz

Wpada z psiurem, puszcza go ze smyczy, po czym przykleja tyłek do pierwszej napotkanej ławki lub opiera się o murek. Nurkuje w smartfonie, żeby nadrobić fejsbukowe i instagramowe zdjęcia znajomych. Tymczasem pies, gdyby mógł, powiedziałby: „wreeeszcie!”, biegnąc bez smyczy w poszukiwaniu uciech. Pan/i nie zwraca uwagi, czworołap bezpardonowo i ze zdecydowanie za dużą ekscytacją wbija się w napotkane stado, które zdążyło wdrożyć swój wewnętrzny regulamin i nie jest zadowolone z takiego wejścia intruza. W takim scenariuszu to tylko jeden krok od konfliktu, któremu fejsbukowicz nie będzie w stanie zapobiec, bo nawet nie wie, w którym miejscu wybiegu znajduje się obecnie jego pies.

2. Pięciominutowiec

Często fejsbukowicz to również pięciominutowiec. Żeby było jasne – na wybiegu dla psów lepiej być za krótko niż za długo. Szaleństwa w gronie grupy psów kosztują zwierzęta bardzo dużo energii. Zdarzało mi się jednak widzieć mnóstwo osób, które zdawały się traktować – z zegarkiem w ręku – 5 minut na wybiegu jako zamiennik długiego spaceru. Słyszałam dosłownie: „no, pobiegałeś chwilę, to pójdziesz spać w domu, chodźmy”. Dzięki takiemu podejściu wybieg dla psów staje się miejscem, z którego zwierzę wychodzi na jeszcze większych obrotach emocjonalnych niż przyszło.

3. Janusz behawioryzmu

Kiedy zobaczysz go na psim wybiegu, zanim odepnie swojemu psu smycz, krzyknie do ciebie: „piesek czy suczka?!”. Odpowiesz mu, że suczka, to machnie ręką, powie, że to dobrze i uwolni swojego podopiecznego. Jeśli twoja suka będzie zwiewać z podkulonym ogonem i zębami na wierzchu przed psim bezczelem, który za wszelką cenę będzie próbował dostać się językiem pod jej ogon, to usłyszysz lekceważący śmiech Janusza, który powie, że ładnie się bawią. Tacy ludzie niestety sądzą, że konflikt między dwoma psami rodzi się wyłącznie, jeśli dochodzi do starcia dwóch suk lub dwóch samców i na tej teorii oprze każdą swoją obserwację. Nie rozróżnia też zabawy od natarczywej gonitwy i to niestety potrafi być bardzo niebezpieczne.

4. Dziecko we mgle

Janusz behawioryzmu zgrywa wszechwiedzącego, z kolei dziecko we mgle wchodzi na psi wybieg i właściwie nie ma pojęcia, co się dzieje. Może mieć całkiem zrównoważonego psa. Jeśli jednak inny zwierzak ukłoni się mu w zaproszeniu do zabawy, to dziecko we mgle wbiegnie między tę dwójkę, krzycząc, że zaraz się pogryzą i będzie interweniować. Taki typ osoby odwiedzającej wybieg dla psów jest równie, a może jeszcze bardziej niebezpieczny w odwrotnej sytuacji. Jeśli pod skórą jej psa tętni wulkan niekoniecznie pozytywnych emocji i zwierzak ten wywoła konflikt w grupie, to dziecko we mgle nie rozpozna sygnałów, których prawidłowe odczytanie mogłoby zapobiec pogryzieniu.

Czy wybieg dla psów jest zły dla psich relacji?

Niestety – tak. Tak jak nie wszystkie miejsca stworzone dla ludzi służą dobrze naszemu zdrowiu psychicznemu, tak paradoksalnie wybieg dla psów może być złym miejscem dla czworonoga. Jak zwierzę czuje się w takim miejscu?

Co oznacza wybieg dla psów w psiej głowie?

Wybieg dla psów jest złym miejscem na spacer z trzech powodów:

  • Pies wchodzi w tryb bardzo wysokich emocji. Nie ma mowy o spokojnej eksploracji terenu, tak ważnej dla psiej psychiki. Inne psy oznaczają konieczność biegania (gonienia lub uciekania) i nieustannego „pilnowania się”. Zaraz jakiś natręt może podejść, włożyć pysk w odbyt lub spróbować kopulacji.
  • Nie ma dokąd uciec – można tylko się bronić. W końcu wszystkie psy obecne na wybiegu są w trybie ekscytacji. Atmosfera może więc w każdej chwili się zagęścić. Zrównoważony pies zawsze stara się unikać konfliktów. Na otwartym terenie spróbowałby w pierwszej kolejności się oddalić. Na psim wybiegu nie ma takiej możliwości. Może więc uciec się tylko do gróźb, a w granicznej sytuacji – do użycia zębów.
  • Człowiek nie jest żadnym oparciem. Bo sam jest zbyt zajęty opieraniem się o murek. Kiedy pies czuje zagrożenie ze strony innych zwierząt, nie może liczyć na to, że jego „pan” mu pomoże.

Jakie skutki może mieć źle użytkowany wybieg dla psów?

Najgorsze, co można zrobić w kierunku stworzenia psich problemów maści wszelakiej, to chodzić z pupilem codziennie na psi wybieg. Kilka miesięcy tak bezmyślnego nawyku i otrzymasz psa, który:

  • ciągnie na smyczy do każdego psa (inny pies = zabawa i główna atrakcja spaceru, a nie, jak to powinno być, tylko jego tło)
  • wyrywa się do każdego psa ze szczekaniem lub zębami (inny pies = zagrożenie, człowiek jest dupa i nie udzieli wsparcia, więc trzeba przekuć swój strach w prewencyjną samoobronę)
  • jest niezainteresowany przewodnikiem (przecież przewodnik nie jest zainteresowany nim w trudnych momentach).

Co zrobić, aby wybieg dla psów był dobrym miejscem na spacer?

Oczywiście problemy związane z wybiegiem dla psów nie tkwią w miejscu, lecz w sposobie jego użytkowania. Jeśli będziesz stosować się do pewnych zasad, to wybieg dla psów stanie się ciekawym urozmaiceniem waszych spacerów.

  • Nie przyprowadzaj na wybieg, na którym są inne psy, szczeniaka. Socjalizacja – tak, ale z głową. Możesz pokazywać maluchowi wybieg dla psów, spacerując z nim na zewnątrz, wzdłuż ogrodzenia. Nie wchodź jednak z papisem w sam środek „imprezy” psów, o których charakterze nic nie wiesz.
  • To samo dotyczy psów lękowych, reaktywnych, mających problemy w relacjach z innymi psami. Spacerowanie wokół wybiegu, na zewnątrz, może być pomocnym narzędziem w habiutacji.
  • Na wybieg dla psów przychodź w niepopularnych dniach i godzinach, aby spotkać na nim maks. 2-3 psy, a nie 15.
  • Umawiaj się ze znajomymi psiarzami, których pupile dobrze dogadują się z twoim.
  • Nie przynoś na wybieg dla psów zabawek. Taki pomysł może spowodować niebezpieczną walkę psów o cenny zasób.
  • Na wybiegu spędzaj raczej mniej niż więcej czasu (do pół godziny, jeśli przez cały ten czas są na nim inne psy). Traktuj go jako urozmaicenie spaceru, a nie jego zamiennik wygodniejszy dla siebie.
  • Jeśli zauważysz, że jakiś pies nęka twojego (lub na odwrót) – stań między psami i zareaguj. Możesz poprosić opiekuna natręta, aby również zareagował, ale zazwyczaj spotkasz się z fochem. 😉 Zabierz swojego pupila z wybiegu, jeśli emocje wejdą na zbyt wysoki poziom.
  • Nie stój jak drzewo. Poruszaj się wzdłuż ogrodzenia. Nie przeszkadzaj psom, ale też obserwuj je, żeby być na bieżąco.
  • Nie używaj toru przeszkód, jeśli nie masz pewności, do czego służą i że twój pies jest zdrowy i może korzystać z takich atrakcji.
  • Jeśli zbliżasz się do wybiegu i widzisz na nim mnóstwo kotłujących się psów, to odpuść i nie wchodź tam. Duża liczba zwierząt w stanie pobudzenia zwiastuje nieuniknione kłopoty.

Pamiętaj, wszystko jest dla ludzi (i psów), ale zawsze trzeba podchodzić do takich miejsc, po prostu, z głową.

1 komentarz

  1. avatar
    Maja says:

    Adoptowalam Toshiego 17 września. Byłam z nim na psim wybiegu dwa razy – raz jak byl pusty i raz jak była tam tylko jedna przyjazna sunia, którą Toshi polubił i ładnie się poganiali ❤

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *